Wyszukiwaniex

Proszę wpisać poszukiwane słowo lub jego fragment.

Opcja fragment pozwala wyszukać każde wystąpienie poszukiwanego wyrażenia.

Opcja początek pozwala wyszukać wszystkie tytuły i nazwiska rozpoczynające się od wyszukiwanego wyrażenia.

Opcja dokładnie wyszukuje tylko te filmy i osoby, których tytuły, imiona i/lub nazwiska są takie same jak wyszukiwane wyrażenie.

WAŻNE!
W tytułach filmów w wyszukiwarce nie uwzględniamy występujących w nich znaków przestankowych.
Proszę pamiętać, że każda osoba wpisana jest do bazy w formie „nazwisko, imię”. Wyszukując osoby w opcji początek należy wpisać jej nazwisko lub jego początkowy fragment, w opcji dokładnie należy wpisać np. Kowalski, Jan (nie Jan Kowalski). W tej opcji wpisanie przecinka i spacji JEST KONIECZNE.

Szukaj w bazie

PLEBANIA

11

  • Odcinek serialu
  • Rok produkcji:
    2000
  • 24 min

Ewa wprowadza się do mieszkania Anny. Kobieta mówi, że musi ustalić z Ewą warunki jej pobytu. Mówi, że jest właścicielką agencji nieruchomości. Zdziwiona tym Ewa pyta czy dobrze się jej powodzi. Kiedy kobieta potwierdza, Ewa zaczyna się zastanawiać po co Annie jej pieniądze. W tym momencie do domu wraca Sławek. Wściekła Ewa, zarzuca chłopakowi kłamstwo. Zrozpaczony Sławek próbuje ją przekonać, że siostra potrzebuje kogoś do rachunkowości. Zrezygnowana Anna zgadza się z bratem. Angelika usługuje Januszowi przy śniadaniu. Tracz proponuje żeby przestała już ciężko pracować, bo resztę długu może odpracować w łóżku. Angelika szydzi z męża, mówiąc że nawet własnej żonie musi płacić za miłość. Wściekły Janusz każe Maryli zabrać żonę. Gosposia nie protestuje, na jej twarzy widać złośliwą satysfakcję. Kiedy Angelika sprząta w pokoju gdzie odpoczywa Maryla i przypadkiem wylewa trochę wody na podłogę, gosposia zaczyna ją ostro strofować. Angelika mówi z ironią, że gospodyni coraz lepiej wczuwa się rolę pani domu. Na plebanii panuje ożywiona atmosfera. Najpierw do kuchni wpada Zbigniew, a zaraz po nim Halina. Zaczynają dyskutować nerwowo o przygotowaniach do mszy. Po chwili oboje wybiegają. Krystyna obserwuje całą scenę z lekkim zdziwieniem. Józefina tłumaczy jej, że tak właśnie wygląda na plebanii "dzień święty". Po skończonej mszy Zbigniew gasi świece na ołtarzu. W jednej z ławek dostrzega Borosiukową i Romusia. Kobieta żali się, że ludzie w kościele traktują ich jak trędowatych. Romuś próbuje pocieszyć matkę, ta jednak nie wie co robić i zaczyna modlić się żarliwie. Po powrocie na plebanię Zbigniew opowiada o rozmowie z Borosiukową. Halina twierdzi, że Romuś to wariat i podpalacza - powinno się go zamknąć w zakładzie psychiatrycznym. Krystyna i Zbigniew bronią chłopaka. Słysząc to wściekła Halina wychodzi z kuchni Barbara i Piotr wracają z dziećmi z kościoła. Mateusz chcąc dokuczyć siostrze mówi, że powinna posiedzieć w jednej klatce z Romusiem. Rodzice są zbulwersowani jego odzywką. Piotr pyta Mateusza co zrobił Romusiowi w kościele. Robi synowi wymówki z powodu jego zachowania. Chłopak nie wytrzymuje i mówi, że ktoś musi ukarać Romusia, bo przecież policja jest zupełnie bezradna. Piotr jest wzburzony jego zachowaniem. W swojej rezydencji Tracz zarządza koniec pracy Angeliki i nakazuje Maryli zrobić kolację. Gospodyni jest mocno zdziwiona lecz nie śmie protestować. Tymczasem zmęczona żona zasypia na kanapie. Mąż przygląda się jej z uśmiechem i chwali Marylę za jej pracę. Gospodyni odważnie stwierdza, że wyciśnie z Angeliki ostatnie poty. Jej obietnica nie spotyka się jednak z aprobatą Tracza. Na plebanii proboszcz, Krystyna, Halina, Adam i Zbigniew kończą wspólną kolację. Nagle do kuchni wpada roztrzęsiona Borosiukowa. Mówi, że ktoś wytłukł wszystkie szyby w jej chałupie. [STI]

Ekipa
pełna | skrócona | schowaj

12

  • Odcinek serialu
  • Rok produkcji:
    2000
  • 24 min

Borosiukowa składa zeznania w sprawie zdemolowania jej domu. Aspirant Józek bagatelizuje sprawę, kobieta jest jednak bardzo zaniepokojona. Mówi, że słyszała jak ktoś krzyczał że podpalacze i wariaci nie powinno chodzić na wolności. Romuś stara się pocieszyć matkę. Komendant każe aspirantowi zrobić odlewy odcisków, które znaleźli przy chałupie Borosiukowej. Józek ociąga się, bagatelizując sprawę. Piotr każe mu jednak działać Adam pyta proboszcza czy w ogóle jest potrzebny w Tulczynie. Ksiądz jest zaskoczonym tym pytaniem. Mówi, że Adam coraz lepiej radzi sobie z księgami a to przecież kawał dobrej roboty. Wikary narzeka jednak, że ma za mało kontaktu z ludźmi, że żyje mu się za spokojnie. Proboszcz próbuje przekonać Adama, żeby nie traktował pobytu w Tulczynie jako zsyłki, lecz jako wyzwanie. Zbigniew deklaruje się, że powstawia okna u Borosiukowej. Krystyna natychmiast deklaruje mu swoją pomoc. Halina jest wściekła na męża, mówi, że chętnie pomaga innym a jej - nie. Na posterunek wraca Józek niosąc gipsowy odlew śladów buta. Piotr każe aspirantowi zbadać do kogo należą buty. Józek mówi, że jego zdaniem komendant przesadza. Krystyna i Zbigniew idą do restauracji Tracza. Krystyna opowiada Zbigniewowi o problemach z pracą. Do knajpy wchodzi Janusz. Pyta barmankę kim jest Krystyna. Okazuje, że to siostra proboszcza i że kazała podać sobie piwo z wkładką. Tracz jest tym wyraźnie zaintrygowany. Po chwili dosiada się do stolika Zbigniewa i Krystyny. Kobieta mówi mu o problemach ze znalezieniem pracy. Janusz oświadcza, że chętnie przyjmie Krystynę do pracy. Kobieta jest mu bardzo wdzięczna za propozycję. Adam odwiedza Marcelinę. Staruszka mówi, że ręce się już prawie zagoiły, a pieniądze które znalazła są dobrze schowane. W czasie rozmowy wikary spogląda na posiadłość Tracza i widzi Angelikę trzepiącą dywany. Zaskoczony tym Adam postanawia z nią porozmawiać. Pyta kobietę czy powiedziała o wszystkim mężowi. Angelika odpowiada, że Janusz wie o tym co zrobiła i pogodził się z tym. Rozmowę przerywa Maryla, która każe Angelice wracać do domu. Adam jest zaniepokojony zachowaniem kobiety. W dramatycznej rozmowie Mateusz zarzuca ojcu, że robi nie to co trzeba - zamiast pilnować Romusia zajmuje się sprawą szyb u Brosiukowej. Zapowiada Piotrowi, że on zrobi z tym porządek. Komendant jest zaniepokojony postępowaniem syna. Postanawia porównać odcisk buta znaleziony u Borosiukowej z butami Mateusza. Żaden z butów chłopaka nie pasuje do odcisku. Piotr uspokaja się nieco. Krystyna ze Zbigniewem wracają na plebanię. Kobieta chwali się, że dostała pracę. Opowiada o spotkaniu z Traczem i jego propozycji. Proboszcz jest zaskoczony i zbulwersowany. Mówi Krystynie, że nie może pozwolić aby jego siostra przyjęła tą pracę. [STI]

Ekipa
pełna | skrócona | schowaj

13

  • Odcinek serialu
  • Rok produkcji:
    2000
  • 24 min

W dramatycznej rozmowie Krystyna próbuje przekonać brata, że praca u Tracza nie jest niczym złym. Pyta proboszcza, dlaczego nie może obsługiwać gości w restauracji. Ksiądz zwleka z odpowiedzią, wreszcie stwierdza że jego siostra nie może pracować w knajpie. Krystyna próbuje nakłonić proboszcza, by ten zaakceptował jej pracę u Tracza. Kobieta jest wyraźnie zdenerwowana i załamana. Proboszcz stara się ją pocieszyć. Krystyna mówi bratu, że będzie musiał wyjechać z Tulczyna, bo nie ma tu dla niej miejsca. Ksiądz stara się ją przekonać, żeby została, lecz Krystyna już go nie słucha. W gabinecie Barbary Adam zwierza się lekarce ze swoich problemów. Pyta czy kobieta nie zna kogoś kto mógłby potrzebować wsparcia i otuchy. Barbara jest wyraźnie zaskoczona odwiedzinami Adama lecz stara się podtrzymać na duch młodego wikariusza. W czasie ich rozmowy do gabinetu wchodzi ranny Tosiek. Barbara zaczyna opatrywać rannego, mówiąc, że wikary pracuje dziś jako pielęgniarka. Tosiek jest tym wyraźnie zdumiony i rozbawiony. Na plebanii pojawia się doktor Blumental. Józefina opowiada doktorowi o sprzeczce proboszcza z Krystyną. Blumental postanawia nakłonić księdza, by ten zaakceptował wybór siostry. Mówi, że restauracja Tracza, to miejsce jak każde inne, zaś Krystyna załamie się zupełnie, jeżeli nie zacznie jakiejś pracy. Adam odwozi Tośka do po-pegeerowskich czworaków. Mężczyzna z wdzięczności zaprasza wikarego do domu, mówiąc że ugości go tak jak należy. Przedstawia Adamowi swoją żonę, młodszego brata i córkę Hankę. Mówi, że mają jeszcze czworo dzieci, lecz wszystkie jeszcze się uczą. Ksiądz jest wyraźnie speszony i skrępowany warunkami w jakich ci ludzie żyją. Tosiek i jego brat Jurek opowiadają wikaremu o warunkach w jakich żyją. Adam co chwila próbuje jakoś ich pocieszyć, lecz po chwili tarci wszelkie złudzenia co do sytuacji Tośka i jego rodziny - widać, że ta wizyta zrobiła na nim duże wrażenie. Krystyna zwierza się Józefinie i Zbigniewowi ze swoich problemów. Mężczyzna uważa, że praca u Janusza nie jest niczym złym, Józefina natomiast bierze stronę księdza. W tym samym czasie Kasia prosi proboszcza, żeby pozwolił jej wyjść z domu, bo przecież jest starszym bratem mamy. Rozbawiony proboszcz pozwala. Szczęśliwa Kasia mówi, że na podwieczorek wróci do domu. Słysząc słowo "dom" proboszcz zamyśla się... Podczas kolacji Krystyna oświadcza, że jest zdecydowana podjąć pracę w gospodzie. Słysząc to proboszcz wychodzi bez słowa. Po chwili do kuchni wchodzi wzburzona Halina. Mówi, że była u Ewy lecz dziewczyna gdzieś się wyprowadzała. Wszyscy patrzą na nią z niepokojem Krystyna dowiaduje się, że proboszcz od czasu do czasu wynajmuje pokoje na plebanii. Dziękuje bratu za gościnę i oświadcza, że będzie płaciła za pokój swój i Kasi. Ksiądz nie chce o tym słyszeć. Krystyna nalega, mówi że nie może być już tylko siostrą proboszcza. [STI]

Ekipa
pełna | skrócona | schowaj

14

  • Odcinek serialu
  • Rok produkcji:
    2000
  • 22 min

Józefina rozmawia z Adamem o pracy Krystyny. W tym momencie siostra proboszcza wchodzi do kuchni. Józefina pyta ją czy ksiądz zgodził się na jej pracę. Krystyna mówi, że brat ciągle jeszcze się zastanawia. Zaniepokojony zniknięciem córki Zbigniew przyjeżdża do banku w którym pracowała córka. Spotyka Rafała i każe zaprowadzić się do Ewy. Zdezorientowany chłopak nie wie o co chodzi. W tym momencie niespodziewanie pojawia się Sławek i mówi, że zaprowadzi Zbigniewa do Ewy. Józek i Piotr wciąż zajmują się sprawą napaści na dom Borosiukowej. Aspirant informuje komendanta że nie udało mu się ustalić do kogo należą buty, których odcisk znaleziono przy chałupie. Piotr zastanawia się co zrobić. Józek jest zupełnie bezradny, nie wie co robić. Nagle na posterunek wpada Karolina przynosząc komendantowi śniadanie. W pewnym momencie jej wzrok pada na odcisk buta. Zdziwiona dziewczyna pyta, czy charakterystyczny odcisk buta Heńka Grzyba jest dowodem rzeczowym. Piotr i Józek milkną zaskoczeni. Po chwili komendant nakazuje aspirantowi sprowadzić Heńka na posterunek. Sławek przyprowadza Zbigniew do córki. Dziewczyna jest zaskoczona widokiem ojca. Zbigniew robi jej wyrzuty, że nikomu nie powiedziała o przeprowadzce. Ewa zwierza się ojcu ze swojej trudnej sytuacji. Ojciec namawia córkę, żeby wróciła do Tulczyna, jednak dziewczyna ni chce o tym nawet słyszeć. Do domu wpada Anna. Mówi, że Ewa musi spotkać się z klientami w jej imieniu. W biegu pozdrawia Zbigniewa i wychodzi z domu. Mężczyzna jest zdziwiony cała tą sytuacją. Proboszcz wyznaje Krystynie, że postąpił samolubnie zakazując je pracy u Tracza. Mówi, że zależy mu na opinii parafian, lecz znacznie bardziej zależy mu na siostrze i Kasi. Szczęśliwa Krystyna mówi Józefinie, że brat wreszcie zgodził się, żeby pracowała u Tracza. Józefina uważa jednak, że nic dobrego z tego nie wyniknie. Józek przyprowadza na posterunek Heńka Grzyba. Chłopak jest wściekły, wrzeszczy na policjanta. Piotr każe mu się uspokoić i powiedzieć dlaczego wytłukł szyby u Borosiukowej. Chłopak udaje, że nie wie o co chodzi, lecz Józek porównuje jego buty z odlewem. Pasują idealnie. Komendant zaczyna przesłuchanie Heńka. Chłopak nie jest już taki pewny siebie jak poprzednio. Próbuje wmówić komendantowi, że niczego nie pamięta bo był pijany. Piotr nie wierzy mu. Mówi, że albo wszystko sobie przypomni, albo zostanie aresztowany Zadowolony Janusz mówi Angelice, że właśnie udało mu się zatrudnić siostrę proboszcza. Angelika nie rozumie radości męża, Janusz mówi jednak, że najważniejsza jest rodzina i dlatego dobrze mieć u siebie Krystynę. Adam opowiada proboszczowi, jak wielkie wrażenie zrobiła na nim wizyta u Tośków. Rozgorączkowany wikary mówi, że przecież takim ludziom trzeba jakoś pomóc. Józek wypuszcza Heńka z posterunku. Okazuje się, że na zewnątrz czeka Mateusz. Pyta kolegę czy wszystko w porządku. Heniek odpowiada, że będzie trzymać język za zębami, ale Mateusz musi mu pomóc wydostać się z kłopotów. [STI]

Ekipa
pełna | skrócona | schowaj

15

  • Odcinek serialu
  • Rok produkcji:
    2000
  • 23 min

Na posterunku policji Piotr oświadcza Borosiukowej, że złapali chłopaka, który wytłukł szyby u niej jej domu. Borosiukowa nie chce wiedzieć kto to był. Mówi że wstawienie nowych szyb to nie problem, a stosunków z sąsiadami nie da się tak łatwo naprawić. Aspirant Józek lekkomyślnie rzuca, że to nie żadni sąsiedzi, tylko starszy chłopak Grzybów. Do domu Tracza przyjeżdża Zbigniew mówiąc, że zbiera ubrania dla domu samotnej matki. Janusz ironicznie przygląda się Angelice; pyta żonę czy obojętny jest jej los samotnych matek. Kobieta zaczyna szukać ubrań do oddania. Widząc to Janusz wpada w szał. Krzyczy, że to on stworzył Angelikę i ona należy do niego tak samo jak ich gosposi. Na posterunek przychodzi Grzybowa, matka Heńka wraz z synem. Jest oburzona, że trzymano go w areszcie. Piotr uspokaja kobietę, mówiąc że sprawa jest poważna. Mówi, że ktoś był z Heńkiem lecz chłopak nie chce powiedzieć kto. Grzybowa próbuje namówić syna do zeznań, jednak bezskutecznie. Chłopak twardo milczy. Piotr nakazuje zapłacić za nowe szyby u Borosiukowej i przeprosić ją, inaczej skieruje sprawę do kolegium. Grzybowa jest zdetonowana tym oświadczeniem i wychodzi. Józek mówi Piotrowi, że gdyby to on był komendantem zupełnie inaczej postąpiłby z Heńkiem. Uważa, że to niesprawiedliwe, że Romuś siedział w więzieniu, a za wybryki Heńka trzeba tylko zapłacić. Piotr twierdzi, że dobrze się stało. Kolegium trwało by długo i Grzybowa z pewnością znienawidziłaby Marcelinę. W domu Traczów Maryla przymierza jedną z sukienek Angeliki i z zachwytem wpatruje się w swoje odbicie w lustrze. Angelika mówi gosposi, że sukienka to nie wszystko i zaczyna uczyć Marylę, jak należy robić makijaż i poruszać się z gracją. Na plebanię przychodzi Grzybowa. Mówi, że chciałaby zapłacić za szyby u Borosiukowej. Józefina wyjaśnia Zbigniewowi, że to Heniek wytłukł szyby. Zbigniew wylicza Grzybowej ile kosztowało wstawienie nowych szyb. Kobieta jest wściekła, uważa że Zbigniew przesadza. Grozi, że już nigdy nie sprzeda mu piwa na kredyt. Sławek odwiedza siostrę. Anna oświadcza mu, że przez jego znajomą straciła ważnych klientów. Jest wściekła, a Ewa kompletnie załamana. Miała zaprezentować dom jak najlepiej, a zamiast tego pokazała klientom wszystkie wady. Niespodziewanie dzwonią oni do Anny, mówiąc że zdecydowali się na kupno domu, bo ujęła ich uczciwość Ewy. Szczęśliwa dziewczyna nie może wprost w to uwierzyć. Grzybowa przychodzi do proboszcza prosząc, żeby odprawił mszę za Borosiuków i jej Heńka. Ksiądz uważa, że zapłata za mszę nie wystarczy i Grzybowa powinna pójść do Borosiukowej. Oburzona kobieta wychodzi. Proboszcz obiecuje, że przy najbliższej okazji zada Grzybowej taką pokutę, że będzie musiała pójść do Borosiuków. Do restauracji Tracza przychodzą Mateusz, Heniek i Bartek. Dochodzi do kłótni między Heńkiem i Mateuszem. Grzyb uważa, że policjanci to głupki, Mateusz jest wściekły, że ktoś obraża jego ojca. Bartek przekonuje chłopaków, że siła tkwi w jedności. Chłopcy rozluźniają się, w końcu wznoszą toast za zniszczenie ich wspólnych wrogów. Tracz wraca wieczorem do domu. Spostrzega stojącą przy oknie żony i zaczyna czule ją głaskać. Mówi, że Angelika odpracowała już swój dług i teraz wszystko wróci do normy. Janusz chce pocałować kobietę i obraca ją do siebie. Okazuje się, że zamiast żony trzyma w objęciach Marylę. [STI]

Ekipa
pełna | skrócona | schowaj

16

  • Odcinek serialu
  • Rok produkcji:
    2000
  • 22 min

Maryla mówi Angelice, że Janusz postanowił ją zwolnić i błaga kobietę o pomoc, ta jednak jest bezradna. Gosposia mówi, że nie podda się tak łatwo i pójdzie wszędzie gdzie tylko można. Angelika jest tym zaniepokojona. Pyta męża dlaczego wyrzucił Marylę. Wściekły Janusz odpowiada, że to nie jej sprawa. Mówi, że przecież Angelika może od niego odejść i znowu szantażuje żonę chorobą jej ojca. Kobieta patrzy na Tracza z nienawiścią i nagle oznajmia mężowi, że go opuszcza. Tracz próbuje ją zatrzymać lecz bezskutecznie. W końcu wściekły wyrzuca ją za drzwi. Wchodzi do salonu lecz po chwili słychać pukanie do drzwi. Janusz jest przekonany, że Angelika postanowiła wrócić. Otwiera drzwi i staje jak wryty. Do domu wchodzi dwóch bandytów. Jeden trzyma Angelikę, drugi mierzy do Janusza. Józefina i Halina krzątają się przy kuchni, Kasia i Zbigniew kończą śniadanie, Krystyna wychodzi do pracy. Kasia chce iść razem z nią. Krystyna nie wie co robić, lecz z pomocą przychodzi jej Zbigniew mówiąc, że idzie nad rzekę szukać bocianów. Dziewczynka pyta mamę, czy może pójść z wujkiem. Krystyna uśmiecha się do Zbigniewa z wdzięcznością. Halina jest zła, że mąż cały czas poświęca Kasi. Krystyna po raz pierwszy przychodzi do restauracji, niepewnie zaczyna nową pracę, nie wie jak postępować z gośćmi. Pod koniec dnia Krystyna zbiera na tacę kufle i szklanki po piwie. Przy jednym ze stolików śpi gość. Krystyna budzi go nieśmiało lecz bez rezultatu. Barmanka Teresa pokazuje co trzeba robić w takim wypadku. Wrzeszczy na mężczyznę, a potem wyprowadza go za drzwi. Pociesza Krystynę, że przyzwyczai się tak jak jej poprzedniczka Celina. Okazuje się, że Tracz zwolnił ją, żeby przyjąć Krystynę. Nad rzeką Zbigniew i Kasia spotykają Walencika, który niesie worek ze szczeniakami chcąc je utopić w rzece. Kasia zaczyna oglądać psy a Walencik namawia Zbyszka, żeby wziął szczeniaki, bo może na nich nieźle zarobić. Strapiony Zbigniew wraca na plebanię. Pyta Halinę i Józefinę co sądzą o psach. Kobiety są wyraźnie zaskoczone. W tym momencie do kuchni wchodzi Kasia ze szczeniakami. Dziewczynka jest zachwycona, natomiast Halina wściekła na męża, za to że przyniósł psy. Mówi, że trzeba je będzie utopić albo zostawić przy drodze. Okazuje się, że całą rozmowę przez przypadek słyszała Kasia. Dziewczynka z płaczem wybiega z kuchni. W domu Tracza bandyci kończą wiązać Janusza i Angelikę. Tracz krzyczy, że gorzko tego pożałują. Obaj napastnicy jednak niewiele robią sobie z jego gadania. Tracz nie chce podać bandytom kodu do sejfu. Jeden z nich strzela do Janusza lecz ten milczy. Zaczyna podawać kod dopiero kiedy jeden z napastników grozi Angelice. Proboszcz postanawia pocieszyć Kasię. Mówi, że nikt nie da rady żeby zająć się tyloma szczeniakami naraz. Pozwala jednak zatrzymać Kasi jednego szczeniaka. Dziewczynka jest uradowana, lecz po chwili znowu zaczyna płakać nie wiedząc którego ma wybrać. Bandyci opuszczają rezydencję Tracza. Janusz próbuje uwolnić się z więzów. Angelika pyta go dlaczego był gotów dać się zabić dla pieniędzy. Janusz milczy. Wreszcie kobieta mówi, że po raz pierwszy od dawna chciałaby się przytulić do męża. [STI]

Ekipa
pełna | skrócona | schowaj

17

  • Odcinek serialu
  • Rok produkcji:
    2000
  • 24 min

W swojej rezydencji Janusz sprawdza co poprzedniego dnia zrabowali bandyci. Okazuje się, że brakuje tylko jednej teczki. Angelika uważa, że nic się nie stało, Janusz jest jednak wściekły - były tam ważne dokumenty. Pojawia się dwóch ludzi Tracza. Angelika pyta, co to znaczy lecz mąż stwierdza, że od tej chwili są to ich ochroniarze. Na plebanii Krystyna rozmawia z córkę o szczeniakach. Kasia nie wie, którego ma wybrać i prosi mamę o radę. Krystyna mówi, że całe dorosłe życie polega na dokonywaniu trudnych wyborów i sama musi podjąć tę decyzję. Janusz tłumaczy swoim ludziom ich nowe zadania: od teraz mają ochraniać jego, Angelikę i cały dom. Grozi, że jeżeli coś stanie się jego żonie, obaj zapłacą za to bardzo wysoką cenę. Krystyna obsługuje gości w restauracji. Jeden z nich ją zaczepia. Z pomocą przychodzi barmanka Teresa. Krystyna mówi jej, że nie umie poradzić sobie z podpitymi gośćmi. Barmanka pokazuje, co należy robić z niesfornymi klientami. Krystyna powątpiewa, czy uda jej się tego nauczyć. Józefina pomaga Kasi posprzątać po szczeniakach. Do kuchni wchodzi Zbigniew. Halina wypomina mu, że miał sprzedać szczeniaki. Zbigniew mówi Kasi, że jutro musi sprzedać psy. Dziewczynka nie chce się zgodzić. Tłumaczy, że nie poznała jeszcze psów, nie wie którego ma wybrać. Wreszcie decyduje że zatrzyma psa o którego najbardziej się martwiła. Do Tracza niespodziewanie przyjeżdża Boruń. Jest zdziwiony obecnością ochroniarzy i zachowaniem Janusza. Tracz tłumaczy, że miał drobne kłopoty. Okazuje się, że Igor wie o napaści. Mówi, że współczuje Januszowi i wręcza mu zaginioną teczkę. Okazuje się, że przejrzał dokładnie jej zawartość. Dziwi się dlaczego Tracz nie powiedział mu o swoim pomyśle dobrego interesu. Janusz tłumaczy, że to miła być niespodzianka. Boruń przytakuje widać jednak, że obaj mężczyźni są w stosunku do siebie coraz bardziej nieufni. Restauracja. Korzystając z tego, że Teresa już wyszła, do Krystyny próbuje zalecać się Walencik. Siostra proboszcza nie wie co robić lecz po chwili śmiało pyta mężczyznę co chciał jej powiedzieć. Walencik nie wie co robić, a Krystyna nalega. Wreszcie zawstydzony zrywa się z miejsca i wybiega z knajpy. Igor tłumaczy Januszowi, że nie powinien robić interesów za jego plecami. Tracz powtarza, że chciał mu zrobić niespodziankę. Zadowolony Boruń proponuje podział interesu. Do pokoju wchodzi Angelika. Mówi, że w czasie napadu zginęła jej bransoleta. Zdenerwowany Igor mówi, że to niemożliwe, przecież miała zginąć tylko teczka. Janusz bacznie przypatruje się Boruniowi. Mężczyzna mówi, że postara się odzyskać bransoletę i wychodzi. Angelika jest zdziwiona jego troskliwością, zaś Janusz jest wyraźnie zdenerwowany. Krystyna sprząta w restauracji, kiedy nagle do środka wchodzi Walencik. Zaczyna przepraszać za swoje zachowanie. Mówi, że jeszcze nigdy nie było mu tak głupio. Zdenerwowana Krystyna nie wie co robić. W tym momencie mężczyzna pada na kolana i wręcza jej kwiaty. [STI]

Ekipa
pełna | skrócona | schowaj

18

  • Odcinek serialu
  • Rok produkcji:
    2000
  • 25 min

Józefina pyta Krystynę od kogo dostał kwiaty, bo wygląda na to, że zostały zerwane prze urzędem gminy. Krystyna jest zakłopotana, Kasia natomiast uważa, ż to niezwykle romantyczny gest. Na plebanię przychodzi Walencik w związku z siostrą księdza. Proboszcz pyta czy coś się stało. Mężczyzna długo nie chce powiedzieć o co chodzi, wreszcie wyznaje, że się zakochał i prosi o pomoc. Mówi, że nigdy jeszcze nie był zakochany, nie wie co robić, jak się zachować. Proboszcz żartobliwie proponuje, żeby Walencik wstrzymał się z decyzjami i przemyślał wszystko jeszcze raz bardzo poważnie. Adam z Haliną pakują ubrania dla biednych, które dostali od parafian. W pewnym momencie do salonu wchodzi Maryla, niegdyś służąca Traczów. Mówi, że chciałaby porozmawiać z Adamem w cztery oczy. Zwierza się księdzu ze swojej trudnej sytuacji. Ma żal do Tracza, że po kilku latach służby nagle została zwolniona. Wikary nie bardzo wie jak jej pomóc. Maryla mówi, że widziała jego i Angelikę razem, co może być dwuznaczne. Szantażuje księdza, że jeżeli jej nie pomoże, będzie mogła sporo o nich opowiedzieć. Adam wyrzuca dziewczynę. Zbigniew liczy ofiary zebrane podczas mszy. Narzeka, że pieniędzy jest coraz mniej. Nagle otwiera jedną z kopert z datkami i znajduje tam tysiące złotych. Proboszczowi trudno w to uwierzyć. Wysyła Zbigniewa aby ten za otrzymane pieniądze kupił złotą folię do renowacji ołtarza. Adam spotyka się w lesie z żoną Tracza. Pyta, czy jest jakaś szansa żeby Maryla została ponownie zatrudniona. Angelika mówi, że mąż nigdy się na to nie zgodzi. Wikary dzieli się z nią swoimi obawami co do Maryli. Mówi, że dziewczyna może ich szantażować. Angelika mówi, że Janusz nie może dowiedzieć się o ich rozmowie. Zapewnia księdza, że Marylą nie trzeba się przejmować, bo mąż i tak jej nie uwierzy. Do kancelarii parafialnej przychodzi Grzyb. Pyta czy wśród kopert z datkami nie było przypadkiem jednej z dwoma tysiącami złotych. Proboszcz nie potwierdza ale też nie zaprzecza. Zdenerwowany mężczyzna oświadcza, że to jego pieniądze i chce je z powrotem. W tym momencie do kancelarii wchodzi Grzybowa. To ona ofiarowała pieniądze w intencji wierności męża. Grzyb w obecności proboszcza obiecuje żonie poprawę. Oboje proszą proboszcza, żeby oddał im ich dwa tysiące. Do kancelarii wchodzi Zbyszek ze złotą folią kupioną za pieniądze Grzybów. Proboszcz tłumaczy im, że to właśnie są teraz ich pieniądze. Małżonkowie są kompletnie zaskoczeni. Zmęczony Adam wraca na plebanię. W kuchni czeka na niego komendant Piotr. Chce wiedzieć gdzie ksiądz był. Adam milczy a policjant domaga się odpowiedzi. Pyta wikarego gdzie jest motor. Adam mówi, że mu go ukradli. Wtedy dowiaduje się od Piotra, że była służąca Traczów - Maryla, została potrącona przez motocykl. Komendant zarzuca Adamowi, że uciekł z miejsca wypadku. Wikary jest kompletnie zaskoczony tym pytaniem. [STI]

Ekipa
pełna | skrócona | schowaj

19

  • Odcinek serialu
  • Rok produkcji:
    2000
  • 22 min

Do komendanta Piotra przychodzi Maryla; chce sprawiedliwości. Pyta policjanta, dlaczego nie aresztował księdza Adam, który przecież jest winny. Piotr jest zdziwiony zawistnym tonem dziewczyny. Na plebanii proboszcz uświadamia Adamowi, że będzie musiał opuścić parafię jeżeli jest winny. Mimo namów księdza Antoniego wikary nie chce nic powiedzieć. Janusz pyta żonę czy słyszała już o nowych wyczynach swojego księdza. Angelika nie rozumie o co chodzi mężowi. Tracz tłumaczy, że Adam potrącił swoim motorem Marylę a potem uciekł z miejsca wypadku. Kobieta jest wyraźnie poruszona opowieścią męża. Adam przypadkowo spotyka Marylę. Chce z nią porozmawiać, lecz dziewczyna ucieka do restauracji. Wikary rusza za nią. Próbuje przekonać Marylę, żeby z nim porozmawiała. Dziewczyna ignoruje księdza. Adam pyta Marylę dlaczego wmawia wszystkim, że to on jest winien. Dziewczyna mówi, że teraz jest za późno, trzeba jej było wysłuchać wcześniej. Maryla mówi głośno, że ksiądz jej grozi. Agresywnie nastawieni goście podchodzą do Adama. Mówią, żeby zostawił dziewczynę. Zrezygnowany ksiądz wychodzi z restauracji. Całą sytuację obserwuje zaniepokojona Krystyna. Na posterunek przychodzi Angelika. Mówi, że w czasie kiedy doszło do wypadku rozmawiał z Adamem w lesie. Komendant odpowiada, że ksiądz o tym nie wspominał. Angelika tłumaczy, że wikary chciał ją uchronić przed jej mężem. Na posterunek wpada Maryla mówiąc, że Adam jej grozi. Widząc swoją dawną pracodawczynię dziewczyna milknie zaskoczona by po chwili zarzucić Angelice kłamstwo - to na pewno Adam jest winny. Piotr przypomina dziewczynie, że w czasie przesłuchania podała godzinę wypadku, a Angelika zeznała, że w tym czasie rozmawiała z Adamem. Na plebanię wpada wzburzona Krystyna. Pyta Józefinę czy zastała proboszcza. W tym momencie ksiądz wchodzi do kuchni. Widząc zdenerwowanie obu kobiet pyta czy coś się stało. Krystyna opowiada o tym co wydarzyło się w restauracji. Mówi, że Adam musiał uciekać przed ludźmi. Proboszcz uspokaja obie kobiety mówiąc, że wikary jest rozsądny i wie co robić. Adam idzie brzegiem rzeki. Nagle widzi siedzącego na jej brzegu Jarka, brata Maryli. Dostrzega również dwie rozłożone na ziemi czarne, skórzane rękawice. Jarek zaczyna uciekać. Wikary domyśla się, że to on ukradł motor i rzuca się za nim. Proboszcz mówi domownikom, że bardzo polubił Adama, lecz nie wie jak mu pomóc. Ksiądz musi być poza wszelkimi podejrzeniami, dlatego wikary będzie chyba musiał odejść. Do kuchni wpada Zbigniew mówiąc, że udało mu się wyprodukować złotą folię. Widząc brak zainteresowania domowników milknie i wychodzi. Na posterunek wchodzi Jarek. Maryla jest zaskoczona jego widokiem. Chłopak przyznaje się, że to on potrącił siostrę. Maryla jest wściekła, próbuje uciszyć chłopaka. Jarek potwierdza jednak, że to on jest winien. [STI]

Ekipa
pełna | skrócona | schowaj

20

  • Odcinek serialu
  • Rok produkcji:
    2000
  • 22 min

Halina i Józefina pracują w kuchni. Wchodzi ksiądz Adam, mówiąc że zostaje w parafii. Józefina jest bardzo zadowolona, że został oczyszczony z zarzutów. Do proboszcza przychodzi Zbigniew i pokazuje mu materiał podobny do złota, który udało mu się wyprodukować "domowymi metodami". Ksiądz mówi, że konserwator na pewno się zorientuje, że to nie złoto. Na plebanię przyjeżdża Ewa. Józefina i Halina są zaskoczone jej widokiem i bardzo szczęśliwe. Dziewczyna opowiada o swojej pracy: ma strasznie dużo roboty, ale jest z tego powodu bardzo zadowolona. Zaczyna rozdawać domownikom prezenty i nagle orientuje się, że podarek dla ojca zostawiła w Hrubielowie. Zbigniew pociesza ją, mówiąc że nic się nie stało. W tym momencie wchodzi Sławek. Okazuje się, że przywiózł portfel. Ewa nie jest zachwycona jego widokiem, natomiast Zbigniew jest mu bardzo wdzięczny. Adam organizuje pomoc dla Tośków z byłego pegeeru. Przyjeżdża do ośrodka zdrowia po dary. Barbara pyta go czy nie jest zły na Piotra za podejrzenia w sprawie Maryli. Wikary mówi, że komendant wypełniał tylko należycie swoje obowiązki. Ewa pyta Sławka po co przyjechał na plebanię. Chłopak nie wie o co chodzi. Wyrzuca mu, że dziwnym trafem ciągle go spotyka. Sławek tłumaczy, że to przypadek, jednak widząc spojrzenie dziewczyny decyduje się wrócić do Hrubielowa. Zbigniew zatrzymuje jednak chłopaka w Tulczynie. Adam przyjeżdża do Tośków z darami. Małżonkowie natychmiast zaczynają oglądać rzeczy przywiezione przez księdza. Okazuje się, że chcą sprzedać większość z nich. Wikary jest tym niemile zaskoczony, mówi że przecież wszystko może im się przydać. Tosiek stwierdza, że darami dzieci nie wykarmi - jemu potrzebne są pieniądze. Adam odjeżdża spod domu Tośków. Nagle zatrzymuje go Hanka. Chce koniecznie porozmawiać z wikarym na osobności. Ewa opowiada rodzicom o swojej pracy: żyje teraz bardzo intensywnie i ciągle myśli o interesach. Mówi, że chce w Tulczynie namówić kogoś do sprzedania ziemi. Zbigniew i Sławek siedzą w restauracji. Ojciec Ewy mówi, że cieszy się że córka ma tak mało czasu na rozmyślanie o zdradzie Rafała. Chłopak zapewnia go, że on nigdy nie skrzywdziłby Ewy. Ewa żegna się z całą rodziną. Nie ma tylko Zbigniewa. Kiedy dziewczyna już wychodzi w drzwiach pojawia się podpity ojciec podtrzymujący kompletnie pijanego Sławka. Chłopak chce pomóc Ewie lecz dziewczyna odpycha go od siebie i wychodzi. Sławek jest załamany, Zbigniew próbuje go pocieszyć. Na plebanii Adam wypytuje Hankę o jej dziecko. Dziewczyna odpowiada zdawkowo, jest zrezygnowana. Ksiądz stara się ją pocieszyć: ktoś na pewno jej pomoże. Hanka mówi, że zna te wszystkie słowa pociechy na pamięć i wcale nie potrzebuje współczucia. Wyznaje, że wcale nie chciała zostać matką. Rozgoryczona stwierdza, że to księża będą się musieli zatroszczyć o jej dziecko. [STI]

Ekipa
pełna | skrócona | schowaj

2024.03.01 02:44:39
© 1998-2024 Państwowa Wyższa Szkoła Filmowa, Telewizyjna i Teatralna im. Leona Schillera w Łodzi.
Internetowa Baza Filmu Polskiego filmpolski.pl jest bazą danych chronioną przepisami Ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych (Dz. U. 2001 nr 128 poz. 1402). Kopiowanie treści zawartych w serwisie bez zgody redakcji zabronione. Kopiowanie i wykorzystywanie fotosów oraz materiałów audiowizualnych zamieszczonych w serwisie bezwzględnie zabronione, z zastrzeżeniem wyjątków przewidzianych przez prawo. Cytowanie fragmentów treści zawartych w serwisie wymaga zgody redakcji. W każdym przypadku konieczne jest podanie źródła w podpisie pod cytowanym fragmentem. W przypadku portali internetowych żródło musi być linkiem do serwisu filmpolski.pl.
Internetowa Baza Filmu Polskiego filmpolski.pl działa na podstawie art. 2 Ustawy z dnia 10 maja 2018 r. o ochronie danych osobowych (Dz.U. 2018 poz. 1000).
Internetowa Baza Filmu Polskiego filmpolski.pl współpracuje z TVN w zakresie publikacji promocyjnych materiałów audiowizualnych. Administratorem danych pozyskanych w związku z emisją tych materiałów jest TVN.

Informacja o zasadach publikacji linków i danych adresowych w serwisie filmpolski.pl w ramach pakietu premium.

Ta strona używa plików cookie. Zapisywanie plików cookies można zablokować, zmieniając ustawienia przeglądarki.