KONIE I LUDZIE

• Film dokumentalny
• Produkcja:
  Polska
• Rok produkcji:
  2005
• Barwny, 22 min

Dla miłośników koni nie ma piękniejszego widoku niż koń w galopie. Te wspaniałe zwierzęta są symbolem siły, wolności, swobody. Jeśli są dobrze traktowane przez człowieka, odpłacają mu przyjaźnią, zaufaniem i cierpliwością, są łagodne i oddane. W ośrodku terapii konnej w Jaszkowie żyją wyłącznie takie szczęśliwe konie - wykarmione, czyste, kochane. Dobroć i miłość, którą obdarzają je ich opiekunowie, zwierzęta przekazują następnie chorym dzieciom - autystycznym, z zespołem Downa czy porażeniem mózgowym, którym terapia konna pomaga w nawiązywaniu kontaktu z otoczeniem, poprawia ich sprawność ruchową i psychiczne samopoczucie. O tym, jak zbawienny wpływ mają konie na pacjentów, świadczy przykład Kornela - nastoletniego chłopca, który jeszcze do niedawna nawet matce nie pozwalał się dotknąć, przytulić, nie patrzył jej w oczy. Chociaż Kornel boi się małych zwierząt, np. psów, nie odczuwa żadnego lęku przed końmi. Oczywiście, nie od razu tak było. Musiał się z nimi zapoznać, oswoić, polubić je. Za sprawą terapeutów i koni stał się bardziej otwarty, wesoły, rozluźniony, zdolny do spontanicznych reakcji. Wprost uwielbia konne przejażdżki. Ale film Teresy Kotlarczyk to nie tylko sielankowy obrazek ukazujący idylliczne związki ludzi i koni. Autorka pokazuje w nim także drugie oblicze tych związków. Obok wypieszczonych koni ze stadnin filmuje też stare, spracowane, chore konie przeznaczone na rzeź. Skupowane na wiejskich targach, brutalnie ładowane do samochodów, rozpoczynają ostatnią podróż swego życia. Nikt nie troszczy się o ich wygodę, nie martwi ich losem. W rzeźni czeka je pospieszne golenie grzyw i ogonów, upychanie w boksach, których podłoga jest śliska od odchodów i krwi. Konie potykają się na niej, przewracają, poganiane i popychane przez personel. Gryzą uprzęże, nerwowo uderzają kopytami. Czują, że czeka je rychła śmierć. A przecież nie na taki los zapracowały. [TVP]

Ekipa

pełna | skrócona | schowaj