Przywrócone arcydzieła w Krakowie: "Jestem twój"
2 kwietnia 2024Zapraszamy na kolejne spotkania w Małopolskim Ogrodzie Sztuki (Kraków, ul. Rajska 12) w ramach cyklu "Przywrócone arcydzieła". Jest to autorski program krytyka Łukasza Maciejewskiego przypominającego najlepsze filmy polskie i ich twórców.
7 kwietnia o godzinie 19.00 Łukasz Maciejewski zaprasza seans filmu "Jestem twój" w reżyserii
Mariusza Grzegorzka. Po seansie gospodarz spotkania będzie rozmawiał z grajacą w filmie Dorotą Kolak oraz jego reżyserem.
Od Łukasza Maciejewskiego:
Kwietniowe "Przywrócone arcydzieła" - "Jestem twój", ostatni jak dotąd film outsidera polskiego kina, Mariusza Grzegorzka, zrealizowany na podstawie sztuki kanadyjskiej
pisarki, Judith Thompson.
W krakowskim spotkaniu wezmą udział reżyser (pokaz "Rozmowy człowiekiem z szafy" Mariusza Grzegorzka był jednym z pierwszych, historycznych pokazów w tym cyklu) oraz
Dorota Kolak, odtwórczyni roli Ireny, wyróżniona za tę kreację nagrodą na festiwalu w Gdyni.
Kino Grzegorzka, unikatowe, autorskie, poza czasem.
Bombardujące emocjami, ostrym, zaangażowanym graniem, nadpobudliwe i niespokojne. I najważniejsze: robiące wielkie wrażenie. Od wspomnianego debiutu,
"Rozmowy z człowiekiem z szafy", po "Jestem twój", poprzez wybitną "Królową aniołów", ale także krótkie formy, teledyski, widowiska telewizyjne, i - przede wszystkim -
spektakle teatralne, tworzą w polskiej kulturze zjawisko zupełnie osobne. Zjawisko pod tytułem Mariusz Grzegorzek.
Zjawisko warte przypomnienia, rozmowy i szczególnej uwagi.
Dlatego tak ważne i potrzebne wydaje mi się kwietniowe spotkanie.
Dlatego tak się cieszę, że weźmie w nim udział również Dorota Kolak - jedna z najwybitniejszych aktorek pokolenia, ceniona za kreacje teatralne (od dekad jest
największą gwiazdą Teatru Wybrzeże) oraz za wybitne role filmowe ("Zjednoczone Stany Miłości", "Głupcy", "Zabawa zabawa"). Warto jednak przypomnieć, że w filmowej
karierze Doroty Kolak, obraz Mariusza Grzegorzka był przełomem.
W książce "Aktorki. Odkrycia", Dorota Kolak wspominała:
"Któregoś dnia, moja agentka powiedziała mi, że jest taki tekst, "Jestem twój", będzie to robił Mariusz Grzegorzek, ale to jest już w zasadzie obsadzone, więc jeśli
chcę, mogę spróbować jechać na casting, ona mi ten scenariusz wyśle. Przeczytałam, i to był rodzaj olśnienia. Nigdy wcześniej czegoś podobnego nie miałam. Zobaczyłam
tę rolę bardzo ostro i naprawdę wiedziałam, co z tym zrobić. Obudziła się wtedy we mnie determinacja, której dotąd nie miałam. Mówię sobie: "Jadę do Łodzi, spróbuję.
Co mi szkodzi? Najwyżej powie, że jest obsadzone i nic z tego". Przygotowałam dwie czy trzy sceny, w takiej kompletnie pustej przestrzeni, zagrałam je przed Mariuszem.
No i wróciłam do domu. Wkrótce dostałam telefon, że Grzegorzek mówi, że tak, mam tę rolę".
"Byliśmy doskonale przygotowani do tej pracy. Mariusz odbył ze mną normalne próby analityczne, pracę nad tekstem, próby sytuacyjne. Pracowaliśmy jak w teatrze.
Grzegorzek ma również ten dar, że potrafi rozmawiać językiem aktorskim. Potrafi na przykład powiedzieć: "Trzymaj inaczej głowę", albo "Nie patrz na bok, patrz na
siebie". To są niby drobne sprawy, ale bardzo pomagają aktorowi, on potrafi nazywać, podsuwa rozwiązania (…).